Wracając do mojej najmniejszej dotychczasowej modelki muszę przyznać, że przeżycie było to niesamowite. Mała Wiktoria była bardzo spokojna i wcale nie płakała...mimo, że większość naszego wspólnego czasu nie spała to wszystko się udało :) kończę więc zapowiedź i przedstawiam 14-dniową dziewczynkę, a jej mamie dziękuję za cierpliwość i zaufanie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz